nowy1

piątek, 26 lutego 2016

Pożegnanie z tronem?

Poniższe scany i tekst pochodzą z dwutygodnika "Party" z dnia 20 stycznia 2014r. Patrząc z perspektywy czasu artykuł jest zaskakująco adekwatny do wydarzeń, które miały się rozegrać w ciągu następnych kilku miesięcy. Oczywiście plotki o abdykacji Juana Carlosa krążyły od dawna, ale chyba nikt nie przypuszczał, że tak szybko staną się rzeczywistością. Rozwód Eleny, doniesienia o kochankach czy nieślubnych dzieciach Króla, złamane biodro, skandal ze słoniem w tle i w końcu oskarżenia o korupcję, malwersacje finansowe oraz pranie brudnych pieniędzy. Wyjątkowo dużo jak na jednego człowieka czy jedną rodzinę. Zmiany były konieczne, choć przyznaję szczerze, że po cichu marzyłam o obchodach 40-lecia wstąpienia Juana Carlosa na tron. Co się zmieniło po jego abdykacji? To już chyba temat na oddzielną notkę...;)

Jeszcze tytułem wstępu: nie poprawiałam żadnych błędów występujących w artykule. Nie ma ich tam zbyt wiele, ale jednak...  Może warto dodać, że skandal, o którym jest mowa w tekście nie był tylko wpadką stricte "materialną". Mocno ucierpiał również wizerunek Monarchy jako człowieka prawego i dbającego o naturę. Po pierwsze Juan Carlos stracił funkcję Honorowego Prezydenta hiszpańskiego oddziału WWF (World Wide Fund for Nature). "Co prawda polowanie na słonie, w którym uczestniczył Król jest legalne, ale WWF - organizacji walczącej o środowisko, nie po drodze z osobami strzelajacymi do słoni". Petycję o odwołanie JC ze stanowiska podpisało aż 85tys. internautów. Po drugie wyszło na jaw, że Monarcha nie był sam. W dodatku nie towarzyszyła mu żona, a Księżna Corinna zu Sayn-Wittgenstein - bliska przyjaciółka, domniemana kochanka od 10 lat.

Pożegnanie z tronem?

Czarne chmury nad hiszpańskim królem! Najpierw za defraudację pieniędzy stanął przed sądem jego zięć, a teraz zarzut prania brudnych pieniędzy postawiono jego córce. Czy te skandale sprawią, że Juan Carlos będzie musiał abdykować?


Czy Hiszpania przestanie być monarchią, a Juan Carlos przejdzie do historii jako ostatni król tego kraju? To pytanie jeszcze dwa lata temu wydawało się bezpodstawne. Potem jednak na rodzinę królewską spadło kilka dotkliwych ciosów. Najpierw media ujawniły, że zięć króla zdefraudował kilkanaście milionów euro. A kilka tygodni temu córce Juana Carlosa Cristinie postawiono zarzut oszustw podatkowych i prania brudnych pieniędzy. Po raz pierwszy od wielu lat osoba z tak bliskiego otoczenia króla stanie przed sądem w charakterze oskarżonej. Hiszpanie nie kryją oburzenia i domagają się abdykacji króla, który przez 38 lat był ich ulubieńcem i któremu w przeszłości darowali już niejedną wpadkę...

W złotej klatce.

Do roli władcy Juan Carlos przygotowywany był od dziesiątego roku życia. Na życzenie sprawującego władzę generała Francisco Franco (który samozwańczo przyznał sobie tytuł regenta Królestwa Hiszpanii) chłopiec musiał wrócić z Rzymu, dokąd po przewrocie wojskowym wyemigrowała jego rodzina, do Madrytu, aby kształcić się w swojej ojczyźnie. Jego powrót był warunkiem przywrócenia monarchii, oczywiście po śmierci Franco. Dyktator chciał, aby przyszły monarcha uczył się pod jego okiem. Juan poznawał języki (poza hiszpańskim włada biegle angielskim, francuskim, włoskim, portugalskim i katalońskim), służył w marynarce wojennej i siłach powietrznych, studiował prawo i ekonomię. Franco sam wybierał mu nauczycieli, organizował jego czas i decydował o każdym jego ruchu. Chłopiec był zamknięty w złotej klatce, odizolowany od rówieśników. Jego ucieczką od rzeczywistości był wtedy tylko sport. Grał w squasha i tenisa, trenował karate. Jednak jego prawdziwą miłością było żeglowanie. Na jachcie poznał swoją żonę Sophię Schleswig-Holstein-Sonderborg - córkę greckiej pary królewskiej. Pewnego dnia mama 15-letniej wtedy Sophie zaprosiła do Aten ponad 100 przedstawicieli arystokratycznych rodzin, w tym Juana. Na gości czekało wiele atrakcji - imprezy, koncerty i rejsy. Na jednym z tych ostatnich Juan zobaczył Sophię. Wpadli sobie w oko i zaczęli rozmawiać. Dziewczyna wyznała, że trenuje dżudo. "Nigdy w życiu ci się to nie przyda", zaśmiał się Juan. "Naprawdę tak myślisz? To daj mi rękę" odpowiedziała Sophie, po czym jednym ruchem przewróciła młodego Juana na plecy. "I wtedy zrozumiałem, że to kobieta jedna na milion", wyznał w jednym z wywiadów król. Osiem lat później para stanęła przed ołtarzem. Pozornie dobrali się idealnie oraz doskonale wzajemnie uzupełniali. Ona - spokojna, cierpliwa, wspaniałomyślna, kochająca muzykę klasyczną i malarstwo. On - opiekuńczy, obdarzony poczuciem humoru, pasjonujący się walkami buków i samochodami (w swojej kolekcji ma ponad 70 aut!). Niestety, pozory szybko się skończyły...

Niech żyje król.

Pierwsze lata małżeństwa Juana i Sophie były prawdziwą sielanką, czego nie da się powiedzieć o pierwszych latach rządów króla. Kiedy po śmierci Franco wstąpił na tron, media nazwały go "marionetką dyktatora". Juan szybko jednak pokazał, że nie jest władcą malowanym. Gdy na początku lat 80. w Hiszpanii doszło do puczu wojskowego i krajowi groziła wojna domowa, król wziął na siebie rolę mediatora. Był tak skuteczny, że zyskał opinię zbawcy narodu. Sukcesy osiągnął także na arenie międzynarodowej. Potrafił bronić dobrego imienia swojego kraju nawet w wyjątkowo dosadny sposób. Gdy wenezuelski dyktator Hugo Chavez w czasie jednej z debat zaatakował hiszpański rząd i nazwał jego premiera faszystą, Juan w odpowiedzi wypalił: "Mógłbyś się wreszcie zamknąć!", po czym demonstracyjnie opuścił salę. Hiszpanie byli zachwyceni, a król doczekał się przydomka "nieustraszony". Carlos, znany z częstych spotkań z poddanymi i z tego, że jego kancelaria pracuje całą dobę i rozpatruje każdą petycję, nazywany jest powszechnie "Jego Przyjacielską Wysokością". Zapatrzeni w niego rodacy wybaczali mu nawet romanse. A było co wybaczać! Wedug prasy plotkarskiej przez łóżko Juana mogło się przewinąć kilkaset kobiet. Pilat Eyre, autorka sześciotomowej biografii, twierdzi, że Carlos miał romans nawet z księżną Dianą. Miał się z nią spotykać w swojej posiadłości na Majorce. Przedstawiciele rodziny królewskiej zgodnie nazywają książkę Eyre "najlepszym dziełe z gatunku fantasy, zaraz po >>WładcyPierścieni<<". Ale ich zdanie bierze ostatnio pod uwagę coraz mniej poddanych.


Tacy jak my.

Przez lata panowania Juan zrobił wiele, aby zyskać opinię monarchy oszczędnego i prowadzącego niezbyt wystawny tryb życia. Nie utrzymuje ogromnego dworu. Pracuje dla niego jedynie 160 osób (dla porównania - brytyjska rodzina królewska zatrudnia ponad 500 pracowników), w tym tylko dwie służące. Hiszpańska monarchia jest uznawana za jedną z najtańszych w całej Europie. Kilka lat temu, w obliczu kryzysu, rodzina królewska jako pierwsza dała poddanym dobry przykład i wprowadziła oszczędności, m.in. obcinając swoje pensje. Królowa Sophie zaczęła korzystać wtedy z usług tanich linii lotniczych, a stroje kupować nie jak dotąd u znanych projektantów, ale w sieciówkach. Rodzina królewska zrezygnowała też z dalekich podróży wzkacyjnych. Urlopy spędza najczęściej na Majorce. Juan i Sophie chodzą tam na publiczną plażę, a wieczorami zasiadają obok turystów i miejscowych w znanej w La Palmie pizzerii "El Diablito". Prasa twierdzi jednak, że to próba ocieplenia wizerunku po ostatnich wpadkach członków królewskiego klanu.

Kłopoty w raju.

Problemy zaczęły się rok temu, gdy do mediów wyciekły zdjecia Juana z jego urlopu w Afryce.. Król pojechał do Botswany na polowanie i na fotografiach dumniepozował na tle zabitego słonia. Prasa nie zostawiła na nim suchej nitki! Gazety wyliczyły, że odstrzał jednego słonia to koszt 20 tysięcy euro. Kiedy doliczyć do tego wydatki na zorganizowanie łowieckiej wyprawy - w sumie otrzyma się kwotę większą niż roczne dochody przeciętnego Hiszpana. Wydanie w czasach kryzysu tak bajońskiej sumy określono mianem skandalu. "Jest mi bardzo przykro. Popełniłem błąd. To się już więcej nie powtórzy", obiecał skruszony król w specjalnym wystąpieniu telewizyjnym. Jednak rysa na jego wizerunku pozostała. Niedługo potem doszło do kolejnego skandalu, tym razem z udziałem zięcia Juana - Inakiego Urdangarina. Prokuratura zarzuciła mu, że zdefraudował ponad 15 milionów euro. Sąd nakazał zająć jego nieruchomości. Król był przerażony. Rozkazał usunąć nazwisko zięcia ze strony internetowej rodziny panującej i zaczął namawiać córkę, by wzięła rozwód. Bezskutecznie.Już wtedy pisało się, że nad hiszpańską monarchią gromadzą się czarne chmury. Ale prawdziwa katastrofa miała dopiero nadejść.

Gra o tron.

Pod koniec grudnia agencje podały informację, że córce króla postawiono zarzuty oszustwa podatkowego i prania brudnych pieniędzy. W marcu księżniczka Cristina ma stawić się w sądzie, aby bronić swojego dobrego imienia. Jak doosi prasa, dowody przeciw niej są miażdżące. Dwór królewski nie wydał żadnego oświadczenia, a jedynie zapewnił, że "z najwyższym szacunkiem przyjmie decyzje sądu". I choć wyrok jeszcze nie zapadł, to notowania króla już poleciały na łeb na szyję. 5 stycznia, w dniu 76 urodzin Juana, opublikowano druzgocący dla niego sądaż, w którym ponad 62 proc. ankietowanych wyraziło opinię, że król powinien abdykować, a 70 proc. stwierdziło, że Juan nie będzie w stanie odbudować prestiżu monarchii. Mało tego! Obecny ustrój polityczny Hiszpanii popiera już tylko 40 proc. ankietowanych. Tak źle jeszcze nie było! Czy sytuacja zmieni się, gdy Carlos złoży koronę, a na tronie zasiądzie jego syn Felipe? Czy cieszącemu się sympanią wśród rodaków 48-letniemu księciu Asturii uda się przywrócić blask monarchii? A może, jak przewidują niektórzy z komentatorów, Juan Carlos będzie ostatnim królem Hiszpanii? Odpowiedzi poznamy już niedługo...

14 komentarzy :

  1. To prawda że Inflantka Elena jest upośledzona umysłowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba oczywiste, że nie jest. W ogóle co to za pomysł??

      Usuń
    2. Na jednej ze stron internetowych tak przeczytałam.

      Usuń
    3. Czasem warto zerknąć do zwykłej Wikipedii i przeczytać definicję, by wiele się wyjaśniło.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Niepe%C5%82nosprawno%C5%9B%C4%87_intelektualna

      Elena zdecydowanie nie pasuje do żadnego wzorca i na 100% jest w pełni sprawna umysłowo.

      Usuń
  2. Proponuję stworzyć zakładkę propozycje. Wtedy czytelnicy będą pisać o czym chcą poczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze spotkanie Sofii i Juana Carlosa rzeczywiście wyglądało tak, jak tu opisują czy to raczej wersja "podkoloryzowana"? Nie miałam pojęcia, że królowa trenowała judo
    Co do tych polowań na słonie w Afryce, to król powinien przewidzieć, że wybuchnie skandal. W ogóle nie rozumiem, co może być ciekawego czy no niem wiem pasjonującego w zabijaniu zwierząt, ale to może moja prywatna opinia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obstawiam, że to wersja bardziej niż prawdopodobna. Zarówno Sofia jak i JC ją potwierdzili więc...
      Też nie rozumiem co może być pasjonującego w zabijaniu zwierząt dla przyjemności... Pewnie trzeba byłoby spytać myśliwych lub Juana Carlosa.:/

      Usuń
    2. Jak można chcieć zabijać tak piękne zwierzęta? :/
      Nigdy tego nie zrozumiem.

      Usuń
  4. A wiecie co ? Ja rozumiem ze ostatnio popelnil bardzo znaczace i powazne bledy ( juan carlos) ale jednak przez tyle lat wiernie sluzyl krajowi i hiszpanom. Najprawdopodobniej kilkadzisiat lat temu w ogole ocalil kraj!!! Rozumiem jego powazne bledy,ale kazda rodzina krolewska ma problemy , jedni mniejsze a jedni wieksze. Ale jak hiszpanie mogli zapomniec tak latwo jego niesmaowitych zaslug??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że zapominanie o zasługach jest nie tylko przywarą Hiszpanów... JC zrezygnował sam, być może pod naporem nacisków, ale jednak sam. Wiedział, że obywatele chcą zmiany, wiedział, że jego syn jest doskonale przygotowany do objęcia Tronu. Być może chciał na stare lata trochę spokoju i swobody. Patrząc na to jak sobie od ponad 1,5 roku beztrosko żyje wnioskuje, że chyba nie żałuje tej decyzji...

      Usuń
    2. Widac wszyscy sa zadowoleni byly krol bo moze odpoczac, spoleczenstwo bo zyskalo nowa "krew" i krol Filip bo znakomicie sobie radzi w nowej roli.Bylam przeciwna takim abdykacjom, ale widze ze to kwestia czasow, Hiszpania nic ta abdykacja nie stracila a czy zyskala to oceni historia.Ja mysle ze tak

      Usuń
    3. Myślę, że gdyby JC nie abdykował, to sprawa z polowaniem w Afryce powoli zostałaby zapomniana. Wiadomo, że to złe, ale jeszcze nie powód do abdykacji. Natomiast co do skandalu finansowego, to nie miał on w końcu wpływu na to, co zrobił jego zięć.

      Usuń
  5. Ciekawe czy w przyszłości Felipe abdykuje na rzecz Leonor ;)

    OdpowiedzUsuń

Ronnie natalia-oreiro-pl