nowy1

niedziela, 26 kwietnia 2015

Dwa obrazy i dwie różne rzeczywistości.

Dziś mała rozprawka na temat dzieł malarskich, dla których inspiracją była Hiszpańska Rodzina Królewska. 
Obraz "Rodzina Królewska Juana Carlosa I" pędzla Antonio Lopez'a, stał się znany głównie z faktu, że powstawał przez 22 lata. Jego odsłonięcie w listopadzie 2014r. było szeroko komentowane, szczególnie w kontekście żartów. "Malarz, który potrzebuje aż dwóch dekad, by oddać to co obecnie aparat fotograficzny potrafi zrobić w nanosekundę". I kolejny powód: spóźnienie o co najmniej 100 dni, bo przecież Rodzina Królewska po proklamacji Felipe jest już inna. Tak długi czas pracy można tłumaczyć tym, że artysta jest przedstawicielem hiperrealizmu, nurtu, który próbuje oddać rzeczywistość z jak największą precyzją. Portret powstał na podstawie fotografii wykonanej w 1992r., w momencie szczęśliwym i spokojnym dla hiszpańskiej monarchii.


Teraz trochę moich "wynurzeń" na temat kompozycji i całego obrazu. Coś co od razu rzuca się w oczy i po części jest "przepowiednią" na przyszłość.

- Juan Carlos - niby w środku, ale jednak gdzieś w głębi, jakby w cieniu. Blisko jest tylko z Eleną (córeczka tatusia?). Podobno ostatnie Boże Narodzenie i Wielkanoc spędził właśnie z nią. 
- Sofia - wyraźnie między młotem, a kowadłem (Juan Carlos i Felipe). Jakby nie wiedziała, w którą stronę pójść, za kim się opowiedzieć. Jako jedyna uśmiecha się radośnie.
- Felipe - odseparowany od pozostałej części rodziny (czy nie jest tak obecnie?). Dumny i świadomy swoich praw oraz obowiązków. Wybija się na pierwszy plan, nawet ówczesny Król blednie na jego tle.
- Elena - bez  wyrazu, nie wygląda na szczęśliwą.
- Cristina - wyraźnie odstaje od rodziny (afera Noos skazała ją na wygnanie, jako pierwsza z członków Rodziny Królewskiej stanie na ławie oskarżonych).

Zdjęcie, na podstawie którego powstał obraz.


Drugi obraz jest pędzla Javier'a de Pedro i zdecydowanie różni się od wizji Antonio Lopez'a. Jak mówi sam malarz jego "malarstwo jest pełną ironii kroniką historii kraju". Poniżej siedem "fragmentów kluczy", które wyjaśniają użytą na płótnie symbolikę. Uwagi pochodzą z hiszpańskiego portalu Vanitatis.


1. Juan Carlos kobieciarz - zaskoczeniem jest reprodukcja dzieła "Maja naga" po prawej stronie obrazu. Według Javier'a de Pedro jest to hołd oddany pracom hiszpańskiego artysty Francisco Goi, jak również wyraźne odniesienie do "pasji do kobiet, która zawsze była przypisywana emerytowanemu Królowi".
2. Felipe i Letizia z dala od rodziny - kompozycja obrazu wyraźnie pokazuje rozdzielenie na dwie grupy. Po prawej stronie widzimy emerytowanych Monarchów z córkami i ich dziećmi, po lewej zaś Felipe ubranego w strój Kapitana Generalnego Armii, Letizię, Księżniczkę Leonor i Infantkę Sofię. Autor chciał pokazać dystans pomiędzy dwoma stronami rodziny.
3. Froilan protagonista - syn Infantki Eleny oraz Jaime de Marichalar jest jednym z głównych bohaterów w "sztuce" oraz wyróżnia się na tle pozostałych siedmiorga wnuków Juana Carlosa i Sofii. Chłopak przepasany jest szarfą Karola II, zaś jego ubranie wygląda na niemodne, starodawne. Jest to odniesienie do Prawa salickiego (dziedziczenie po mieczu), które wyniosło jego wujka Felipe ponad starszą siostrę Elenę i pozbawiło praw do Tronu jej dzieci. W przeciwnym wypadku to właśnie Froilan byłby Księciem Asturii i Następcą. Może warto zauważyć, że nie zmieniłoby to zbyt wiele w nazewnictwie królów Hiszpanii. Jego pierwszym, aczkolwiek nieużywanym imieniem jest Felipe.


4. Wygnani synowie - za Infantkami i ich dziećmi widoczne są sylwetki Jaime de Marichalar i Inaki'ego Urdangarin, którzy mają zasłonięte twarze. W przypadku eks Księcia Lugo jest to jednolita warstwa farby, co wyraźnie wskazuje, że po rozwodzie z Eleną nie jest już członkiem Rodziny Królewskiej. Z kolei na twarzy Inaki'ego są "symulowane kraty więzienne" oznaczające miejsce, gdzie może trafić Książę Palmy po zakończeniu sprawy Noos.


5. Zawstydzona Infantka - choć żaden z członków Rodziny Królewskiej nie utrzymuje kontaktu wzrokowego z potencjalnymi widzami to jedna z osób ma wyraźnie nieobecne oczy i smutną twarz. Infantka Cristina zażenowana działalnością męża spuszcza głowę na znak skruchy i żalu z powodu sytuacji w jakiej się znalazła.
6. Biskup, torreador i Straż Obywatelska - pośród Rodziny Królewskiej widzimy cztery postacie, które początkowo mogą nie mieć sensu w tym zestawieniu. Dwaj Gwardziści, biskup stojący tuż obok "Mai nagiej" i matador. Według malarza są to trzy symbole Hiszpanii: Kościół, władza i walki byków.
7. Odniesienia do Velazquez'a i Goi - podobno największym hołdem dla tych dwóch malarzy jest autoportret samego Javier'a de Pedro w lewym górnym rogu (tuż za Felipe).

A jaka jest Wasza opinia? Zgadzacie się z przedstawionymi hipotezami?


Źródło: http://www.vanitatis.elconfidencial.com

9 komentarzy :

  1. Interesujące obrazy, tak bardzo różne. Ten pierwszy przypomina mi okropną modę lat dziewięćdziesiątych, którą dobrze pamiętam z dzieciństwa, a także rodzinę królewską taką, jaką pamiętam ;) ale sam obraz wyglada jak lekko wyretuszowana fotografia.
    Drugi obraz pełen jest symboliki i najciekawsze jest tutaj zasygnalizowanie roli syna księzniczki Eleny - o dzieciach księżniczek prawie się nie mówi...Myślę, że skłania do myślenia to dzieło, chociaż ja osobiście cieszę się, że to Felipe i Letizia są parą królewską, a nie Elena i jej m(ex) mąż.

    alessandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie to wszystko opisałaś i myślę, że interpretacje są w dużej części słuszne.

    Ciekawy artykuł na onecie:

    http://wiadomosci.onet.pl/prasa/przewodzic-znaczy-sluzyc/870mjt

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy post, oby takich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy post :) Oby więcej takich, bo bardzo fajnie czyta się twoją interpretację :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie symboliczne odniesienia w dziełach, świetny post :) Zgadzam się całkowicie z interpretacją, którą przedstawiłaś :*

    OdpowiedzUsuń
  6. a dlaczego obecnie Felipe jest odseparowany od rodziny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie chodzi o to, że chcąc tworzyć przejrzystą i "odnowioną monarchię" Felipe zdecydował się na kilka radykalnych kroków. Przede wszystkim odciął się całkowicie od Cristiny i jej rodziny publicznie wyznając, że "korupcji nie można tolerować". Zredukował liczbę osób korzystających z królewskich przywilejów. Na tym straciła również druga siostra, która choć nie ma już obowiązków reprezentacyjnych, czasem wspomaga Monarchę. Być może jest to zabieg "marketingowy", ale bardzo widoczny jest brak Juana Carlosa, choćby podczas najważniejszych okazji rodzinnych: święta, wakacje. Mówi się, że emerytowany Król nie chce odciągać uwagi prasy od Felipe, ale z drugiej strony jaki ojciec nie wspiera syna? Są również plotki mówiące o tym, że JC jest zły na całą sytuację z abdykacją. Podobno jego marzeniem było świętowanie 40-lecia na tronie w listopadzie tego roku. Podobno za zaistniałą sytuację obwinia oczywiście Letizię, ale też i syna. Zresztą Felipe był zawsze bliżej z matką, może to kolejny punkt zapalny...?
      Podsumowując odseparowanie Felipe od rodziny:
      - Rodzina Królewska po proklamacji zmniejszyła się do 6 osób, z których emerytowani Monarchowie coraz bardziej żyją własnym życiem,
      - Cristina i Inaki czekają na proces w sprawie korupcji,
      - Elena również ma swoje życie i chyba jej się to podoba.

      Usuń
    2. Ale przecież decyzja o abdykacji była chyba decyzją Juana Carlosa? Co z tym wspólnego ma Letizia? Mówi się, że Letizia i Felipe nalegali, aby Juan Carlos abdykował?

      alessanda

      Usuń
    3. Z tą abdykacją i całą resztą nie jest tak prosto jakby się mogło wydawać. Oczywiście to wszystko plotki, ale mówi się, że to Letizia była zwolenniczką takiego rozwiązania. Podobno zawiązała front przeciwko Juanowi Carlosowi, a nawet zagroziła Felipe, że się z nim rozwiedzie jeśli nie przekona ojca do decyzji. Planowałam notkę na ten temat bliżej czerwca i rocznicy tamtych wydarzeń, ale w takim wypadku może będzie wcześniej.;)

      Usuń

Ronnie natalia-oreiro-pl